km
2008-05-20 17:45:02 UTC
Witam :)
Zdecydowałam się porzucić wysłużonego kompakta (Sony F717) i wejść w świat
lustrzanek.
Pytanie jak w temacie - czy lepiej kupić mniej zaawansowany korpus i dobrej
klasy obiektyw czy może wykosztować się na body i zadowolić kitowym
obiektywem ?
Jeśli chodzi o szczegóły to po przeczytaniu rozmaitych testów wybór jest taki:
- Olympus E-510 plus bardzo chwalony Zuiko Digital ED 12-60 mm f/2.8-4.0 SW
- Olympus E-3 plus kit 14-42mm
Plusy które MNIE przekonują do powyższego wyboru:
- E-3 ma LV i odchylany w różnych płaszczyznach ekran (do LV przyzwyczaiłam
się z kompaktów i taki sposób kadrowania bardzo mi odpowiada, a odchylany
ekranik mam w jakiś sposób w F717 i takie rozwiązanie jest czasem
niezastąpione)
- szybki autofocus w E-3
- dobry wizjer w E-3
- E-510 jest niewiele większy od mojej F717 (a i mniej waży) i też ma LV, choć
mniej funkcjonalne niż E-3
- oba mają stabilizację i czyszczenie matrycy
Co mnie niepokoi:
- kiepski wizjer w E-510 , zakładam że jednak będę robić zdjęcia również bez
LCD
- autofocus wspomagany błyskami flesza w E-510
- podobno nienajlepszej jakości LCD w E-3
- podobno matryca w systemie 4/3 jest gorsza/słabsza/kończącasię niż ta z APS-C
Co mnie nie martwi:
- waga i "powaga" E-3 jako aparatu dla zawodowców (do biegania po lesie z
aparatem przy pasku mam jakiegoś małego kompakta)
- zbytnie wyostrzanie jpgów w E-510, podobają mi się takie ostrzejsze zdjęcia
Będę kupowała w US, cena obu zestawów jest, powiedzmy, porównywalna (E-3 samo
body, obiektyw mam "po sąsiedzku"), czyli jakieś 1400-1600$...
Aha, większość zdjęć będzie robiona na ustawieniach automatycznych, chyba, że
możliwości sprzętu sprowokują do eksperymentów, początkowo też ambitniej
bawiłam się F717 ale w szarej codzienności uzywany byl potem już automat albo
półautomat, dlatego chcę żeby sprzęt odwalił swoją robotę porządnie.
Nie silę się na bycie na zawodowcem, nowy aparat ma posłużyć kolejne 5 lat i
za tę cenę robić jak najlepsze zdjęcia. Proszę nie pisać, że E-3 to zbyt
poważny sprzęt, nie dla takiej amatorki, itd.
ps. Tytułem dygresji:
Czytałam też i chwilami brałam pod uwagę:
- Pentaxa K10D,K20D
- Canona 450D
- Sony A350
- Nikona chyba żadnego bo ten który mnie zainteresował cenowo wydaje mi się
poza zasięgiem (D300)...
Canon podobno ma słabe obiektywy kitowe a te dobre są bardzo drogie.
Sony - jakoś mi już się ta marka przejadła chyba, i nie kojarzy się z
porządnym sprzętem foto. Co tu dużo gadać - nie podoba mi się wizualnie i
już :)
Nikon D300 - pisałam, cena, może D80, ale to już trochę starsza technologia
Pentaxy - K10D nie ma LV i zdjęcia w różnych testach jakoś mnie nie
przekonały, podobno autofocus nienajlepszy, a za K20D z tego co piszą nie ma
co przepłacać. Za to chciałabym, żeby taki korpus miał E-510 :)
Zdecydowałam się porzucić wysłużonego kompakta (Sony F717) i wejść w świat
lustrzanek.
Pytanie jak w temacie - czy lepiej kupić mniej zaawansowany korpus i dobrej
klasy obiektyw czy może wykosztować się na body i zadowolić kitowym
obiektywem ?
Jeśli chodzi o szczegóły to po przeczytaniu rozmaitych testów wybór jest taki:
- Olympus E-510 plus bardzo chwalony Zuiko Digital ED 12-60 mm f/2.8-4.0 SW
- Olympus E-3 plus kit 14-42mm
Plusy które MNIE przekonują do powyższego wyboru:
- E-3 ma LV i odchylany w różnych płaszczyznach ekran (do LV przyzwyczaiłam
się z kompaktów i taki sposób kadrowania bardzo mi odpowiada, a odchylany
ekranik mam w jakiś sposób w F717 i takie rozwiązanie jest czasem
niezastąpione)
- szybki autofocus w E-3
- dobry wizjer w E-3
- E-510 jest niewiele większy od mojej F717 (a i mniej waży) i też ma LV, choć
mniej funkcjonalne niż E-3
- oba mają stabilizację i czyszczenie matrycy
Co mnie niepokoi:
- kiepski wizjer w E-510 , zakładam że jednak będę robić zdjęcia również bez
LCD
- autofocus wspomagany błyskami flesza w E-510
- podobno nienajlepszej jakości LCD w E-3
- podobno matryca w systemie 4/3 jest gorsza/słabsza/kończącasię niż ta z APS-C
Co mnie nie martwi:
- waga i "powaga" E-3 jako aparatu dla zawodowców (do biegania po lesie z
aparatem przy pasku mam jakiegoś małego kompakta)
- zbytnie wyostrzanie jpgów w E-510, podobają mi się takie ostrzejsze zdjęcia
Będę kupowała w US, cena obu zestawów jest, powiedzmy, porównywalna (E-3 samo
body, obiektyw mam "po sąsiedzku"), czyli jakieś 1400-1600$...
Aha, większość zdjęć będzie robiona na ustawieniach automatycznych, chyba, że
możliwości sprzętu sprowokują do eksperymentów, początkowo też ambitniej
bawiłam się F717 ale w szarej codzienności uzywany byl potem już automat albo
półautomat, dlatego chcę żeby sprzęt odwalił swoją robotę porządnie.
Nie silę się na bycie na zawodowcem, nowy aparat ma posłużyć kolejne 5 lat i
za tę cenę robić jak najlepsze zdjęcia. Proszę nie pisać, że E-3 to zbyt
poważny sprzęt, nie dla takiej amatorki, itd.
ps. Tytułem dygresji:
Czytałam też i chwilami brałam pod uwagę:
- Pentaxa K10D,K20D
- Canona 450D
- Sony A350
- Nikona chyba żadnego bo ten który mnie zainteresował cenowo wydaje mi się
poza zasięgiem (D300)...
Canon podobno ma słabe obiektywy kitowe a te dobre są bardzo drogie.
Sony - jakoś mi już się ta marka przejadła chyba, i nie kojarzy się z
porządnym sprzętem foto. Co tu dużo gadać - nie podoba mi się wizualnie i
już :)
Nikon D300 - pisałam, cena, może D80, ale to już trochę starsza technologia
Pentaxy - K10D nie ma LV i zdjęcia w różnych testach jakoś mnie nie
przekonały, podobno autofocus nienajlepszy, a za K20D z tego co piszą nie ma
co przepłacać. Za to chciałabym, żeby taki korpus miał E-510 :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl