Galaktyczny Edek
2006-11-29 07:30:16 UTC
Od paru dni testuje darmowy program do konwersji RAW SilkyPix Developer
Studio 3.0 Free (jest do sciagniecia stad:
http://www.isl.co.jp/SILKYPIX/english/download) i przyznam, ze jestem
bardzo, ale to bardzo z niego zadowolony.
Moze jednak rozpoczne od wad programu:
- nie wspiera natywnie mojej hybrydy Fuji, wiec najpierw musze skonwertowac
RAFy Adobe DNG Converterem i dopiero pozniej obrabiac DNG. W razie czego
lista wspieranych aparatow jest tu:
http://www.isl.co.jp/SILKYPIX/english/products/ds3/camera.html
- zawsze widoczna reklama pelnego SilkyPix
- brak jakichkolwiek funkcji organizacyjnych (moze to byc i zaleta i wada –
IMO lepiej nie robic czegos wcale niz kiepsko). To tylko „wywolywacz”.
- okrojone niektore funkcje w porownaniu z pelnym SilkyPix, np. zdecydowana
wiekszosc suwakow nie dziala, niektore inne funkcje tez nie - jak lens
aberration controler (a szkoda, bo na moim Fuji widoczne jest czasem
winietowanie obiektywu).
- nie ma na razie wersji linuksowej, jest tylko na makowki i windowsy Me,
w2k i XP. Podobno wersja linuksowa ma byc w drugiej polowie 2007 roku.
Natomiast zaleta jest cala reszta. Przyznam, ze mialem juz okazje pracowac
z kilkoma konwerterami – a to firmowym Fuji Converter EX, ACRem, Adobe
Lightroom 4.1 beta, RAW Therapee, s7raw i pare innych. W niektorych
przypadkach przewaga SilkyPix jest wrecz miazdzaca – przed paroma dniami w
przelocie pstryknalem pare zdjec parku, glownie kolorowe drzewa odbijajace
sie w wodzie. Rezultaty uzyskiwane innymi „wywolywaczami” byly malo
zadowalajace, zwlaszcza jesli chodzi o te nieszczesna wode. Adobe Lightroom
dorzucil jakis paskudny szum a majtanie suwakami tylko pogarszalo sprawe.
Program Fuji „wykasowal” lekkie pomarszczenia wody (a odbicia na niej
zostaly, co wygladalo nienaturalnie). S7raw kiepsko sobie poradzil z
kolorami drzew (zestawienie dosc intensywnych zolci, czerwieni i zieleni
lisci oraz glebokich brazow pni jakos mu nie przypadlo „do gustu”). A
SilkyPix poradzil sobie bez problemow, tylko jeszcze pomniejsze korekty
Paint Shop Pro i zdjecie bylo gotowe. Inne zdjecie – rzygacze na poznanskim
ratuszu. Inne programy nie bardzo radzily sobie z odblaskami od
zasniedzialej blachy, SilkyPix poradzil sobie z dziecinna latwoscia. W
innych przypadkach przewaga SilkyPix nie byla az tak duza, ale program ani
razu nie zaliczyl wtopy – po prostu raz byl lepszy, raz znajdowal sie w
peletonie, nigdy zas nie zamykal stawki. Jasne, ze wersja pelna bylaby
zapewne jeszcze lepsza, tyle ze ja jestem z Poznania, a wiec skapy ;-) Ta
darmowa wersja na razie mi w zupelnosci starcza - mankamenty z mojego
punktu widzenia nie sa az tak dolegliwe, abym musial siegac do portfela.
Nie wiem czy jest jeszcze ktos na forum kto uzywa tego programu – chetnie
poznalbym jego (czy jej) opinie, zwlaszcza jesli bylaby to marka aparatu
inna niz Fuji.
Z gory dziekuje za opinie wszelakie!
Studio 3.0 Free (jest do sciagniecia stad:
http://www.isl.co.jp/SILKYPIX/english/download) i przyznam, ze jestem
bardzo, ale to bardzo z niego zadowolony.
Moze jednak rozpoczne od wad programu:
- nie wspiera natywnie mojej hybrydy Fuji, wiec najpierw musze skonwertowac
RAFy Adobe DNG Converterem i dopiero pozniej obrabiac DNG. W razie czego
lista wspieranych aparatow jest tu:
http://www.isl.co.jp/SILKYPIX/english/products/ds3/camera.html
- zawsze widoczna reklama pelnego SilkyPix
- brak jakichkolwiek funkcji organizacyjnych (moze to byc i zaleta i wada –
IMO lepiej nie robic czegos wcale niz kiepsko). To tylko „wywolywacz”.
- okrojone niektore funkcje w porownaniu z pelnym SilkyPix, np. zdecydowana
wiekszosc suwakow nie dziala, niektore inne funkcje tez nie - jak lens
aberration controler (a szkoda, bo na moim Fuji widoczne jest czasem
winietowanie obiektywu).
- nie ma na razie wersji linuksowej, jest tylko na makowki i windowsy Me,
w2k i XP. Podobno wersja linuksowa ma byc w drugiej polowie 2007 roku.
Natomiast zaleta jest cala reszta. Przyznam, ze mialem juz okazje pracowac
z kilkoma konwerterami – a to firmowym Fuji Converter EX, ACRem, Adobe
Lightroom 4.1 beta, RAW Therapee, s7raw i pare innych. W niektorych
przypadkach przewaga SilkyPix jest wrecz miazdzaca – przed paroma dniami w
przelocie pstryknalem pare zdjec parku, glownie kolorowe drzewa odbijajace
sie w wodzie. Rezultaty uzyskiwane innymi „wywolywaczami” byly malo
zadowalajace, zwlaszcza jesli chodzi o te nieszczesna wode. Adobe Lightroom
dorzucil jakis paskudny szum a majtanie suwakami tylko pogarszalo sprawe.
Program Fuji „wykasowal” lekkie pomarszczenia wody (a odbicia na niej
zostaly, co wygladalo nienaturalnie). S7raw kiepsko sobie poradzil z
kolorami drzew (zestawienie dosc intensywnych zolci, czerwieni i zieleni
lisci oraz glebokich brazow pni jakos mu nie przypadlo „do gustu”). A
SilkyPix poradzil sobie bez problemow, tylko jeszcze pomniejsze korekty
Paint Shop Pro i zdjecie bylo gotowe. Inne zdjecie – rzygacze na poznanskim
ratuszu. Inne programy nie bardzo radzily sobie z odblaskami od
zasniedzialej blachy, SilkyPix poradzil sobie z dziecinna latwoscia. W
innych przypadkach przewaga SilkyPix nie byla az tak duza, ale program ani
razu nie zaliczyl wtopy – po prostu raz byl lepszy, raz znajdowal sie w
peletonie, nigdy zas nie zamykal stawki. Jasne, ze wersja pelna bylaby
zapewne jeszcze lepsza, tyle ze ja jestem z Poznania, a wiec skapy ;-) Ta
darmowa wersja na razie mi w zupelnosci starcza - mankamenty z mojego
punktu widzenia nie sa az tak dolegliwe, abym musial siegac do portfela.
Nie wiem czy jest jeszcze ktos na forum kto uzywa tego programu – chetnie
poznalbym jego (czy jej) opinie, zwlaszcza jesli bylaby to marka aparatu
inna niz Fuji.
Z gory dziekuje za opinie wszelakie!